Brampton, 19.10.2002
Kochani Rodacy!
Kiedy myślę o tym co dokonało się i ciągle dokonuje w Brampton, w moim sercu brzmi jedno stwierdzenie: “Bóg tego chciał!”
- Bóg chciał naszego wielkiego trudu poszukiwania godnego miejsca pod kolejną polską świątynię, w której przez wieki będzie odbierał chwałę od swego ludu
- Bóg chciał sprawdzić naszą wiarę, nadzieję i miłość – posyłając nas tworzyć coś od zera.
- Bóg pragnął, byśmy w tym co nas od początku przerastało – Jemu przede wszystkim zaufali.
- Bóg widział, że sami nie będziemy w stanie podołać temu wyzwaniu – dlatego wskazał na Matkę – „Oto Matka Twoja” – Jej zawierzyliśmy cały projekt budowy kościoła, centrum kultury i domu seniora w Brampton.
- W końcu – przez cały ten czas (trzech lat) tworzenia się nowej parafii w Brampton – Bóg potwierdza wieloma znakami i cudami dzieło, które On sam rozpoczął.
Trudno jest słowami opisać to co się w Brampton dzieje. Ze 150 rodzin – na początku – urośliśmy do 2.400 rodzin – dzisiaj. Mamy już 24 grupy i organizacje parafialne. Od pierwszej niedzieli listopada będziemy celebrować 5 Mszy św. w niedzielę – 4 polskie i 1 angielską. W każdą niedzielę do południa celebrujemy cztery Msze św. w katolickiej szkole, a wieczorną w kaplicy przy plebanii. Parafia cieszy się wielką ilością młodych małżeństw, a co za tym idzie – ogromną liczbą młodzieży i dzieci. Mamy już ponad 50 młodych ludzi w Organizacji Rycerzy Kolumba, 18 Róż Żywego Różańca, około 60-ęciu dzieci służy do Mszy św. przy ołtarzu, mamy bardzo dynamicznie rosnącą grupę młodzieżową, wielu młodych zaangażowanych jest w różnego rodzaju scholkach, zespołach regionalnych, Oazie Dzieci Bożych i kółkach zainteresowań. Prowadzimy też katechezę na wszystkich poziomach w szkole polskiej.
To co chyba najbardziej radosne i tchnące nadzieją na przyszłość – to nowy duszpasterz O. Alfred Grzempa, OMI, którego przed tygodniem O. Prowincjał Chris Pulchny posłał do pracy w tworzącej się parafii św. Eugeniusza w Brampton.
Po tym co powiedziałem wydawać by się mogło, że już wszystko mamy! Otóż nie mamy jeszcze jednego – nie mamy własnego dachu nad głową. Nie mamy kościoła, który byłby jednocześnie wyznaniem naszej wiary i miłości do Boga na zewnątrz i miejscem czci i uwielbienia Boga oraz karmienia naszej wiary w wewnątrz. Tego nam jeszcze brakuje!
Przy całej mojej działalności duszpasterskiej zawsze najmniej martfiłem się o pieniądze. I przy tym dziele jest podobnie. Wierzę mocno, że jest to Boże dzieło – zresztą, Bóg to ciągle potwierdza znakami! Skoro więc jest to dzieło Boga – to On znajdzie sobie odpowiednich ludzi i stworzy odpowiednie warunki, aby to dzieło ukończyć. Moim zadaniem jest tylko nadsłuchiwać, rozpoznawać Jego natchnienia i starać się je realizować.
Jako że jest to bankiet wdzięczności – pragnę z całego serca Wam wszystkim bez wyjątku podziękować za wszelką pomoc w tym dziele staropolskim Bóg Zapłać! Niech Pan Jezus wynagrodzi wszystkim według Waszych zasług!!! Skoro więc zdecydowaliście się tutaj przyjść, to znaczy, że chcecie mieć dalszy udział w Bożych planach dla Polonii w Kanadzie. Niech i to Pan Jezus Wam wynagrodzi.
A teraz do rzeczy! Mam więc wielką nadzieję, że po dzisiejszym bankiecie będziemy jeszcze jeden krok do przodu – co to znaczy to Wy dobrze wiecie. Jeszcze jeden wielki krok, aby znaleźć się u siebie! Jeszcze jeden krok, aby ruszyła procesja, aby zadzwoniły dzwony, aby Jezus był uwielbiony!!!
Szczęść nam wszystkim Boże!
O. Adam J. FILAS, OMI
Proboszcz