“Take the road less traveled” – take the first step to building an intimate relationship with Jesus… Come and spend time with our Lord present in the Blessed Sacrament Reserved in our Perpetual Adoration Chapel. We ask all those who have not yet signed up for an hour with our Lord who is Love by calling Beata Konieczna at: (905) 878-7407 or (647) 403-7407.
Brampton, 13.11.2011
Krótki zarys historyczny:
Polonijna wspólnota w Kanadzie musiała pracować długo i ciężko, aby móc cieszyć się radością niewypowiedzianą. Oto bowiem w niedzielę, 13 listopada w Brampton, postawiono ostatni z zaplanowanych na początku milowych kroków – miało miejsce poświęcenie Placu Jana Pawła II przed millennijną świątynią Polonii kanadyjskiej i niespodziewane wcześniej przekazanie relikwii krwi naszego Papieża. Ten potężny i piękny pomnik naszego błogosławionego Rodaka, ufundowany dla Polonii przez byłego wiceprezydenta Tajwanu, Dr Lien Chan i wykonany przez firmę Andrzeja Krawczyka – LP Bronze International, musiał czekać na swój plac 9 lat. Jednak to oczekiwanie nie było bierne i bezowocne.
Jako Polonia w Kanadzie mieliśmy zawsze świadomość szczególnej obecności błogosławionego Papieża pośród nas. To On pomagał nam realizować testament, który przecież od niego otrzymaliśmy w słowach: “uczyńcie to dzieło millennijnym dziełem Polonii kanadyjskiej”. I tak się stało i tak nadal się dzieje, bowiem obok sanktuarium powstają pozostałe elementy tego dzieła: dom seniora, dom rodzinny oraz centrum polskiej kultury.
Do tej szczególnej relacji między Polonią w Kanadzie a Ojcem Świętym, w ogromnej mierze przyczynił się Ksiądz Stanisław Kardynał Dziwisz. Był On zawsze dla nas bramą do Papieża i obdarował nas wieloma pamiątkami po Janie Pawle II, dzisiaj relikwiami drugiej klasy. Nie byłoby w Kanadzie tak wyjątkowego papieskiego miejsca, gdyby nie jego życzliwość i troska o to millennijne sanktuarium.
13 listopada 2011 roku, Ksiądz Kardynał Stanisław przybył do Kanady z misją szczególną. Przekazał Misjonarzom Oblatom pracującym wśród Polonii kanadyjskiej relikwie pierwszej klasy bł. Jana Pawła II, aby w cząstce swojej krwi Papież pozostał tu na zawsze.
W procesji, od miejsca, gdzie przebywał pomnik przez ostatnie 9 lat, do placu Jana Pawła II przed millennijną świątynią, wyruszyło setki wiernych. Niesiony był potężny obraz Jana Pawła II – Papieża Pokoju, Papieża Pielgrzyma. Wierni szli ulicą św. Eugeniusza de Mazenod do świątyni noszącej jego imię, dając świadectwo o Jezusie Chrystusie.
Idąc do Placu Jana Pawła II zatrzymano się przy krótkim odcinku wewnetrznej drogi, którą nazwano „Cardinal Dziwisz St”. Stało się tak, aby pokolenia na zawsze zapamiętały, że Kardynał Stanisław Dziwisz przez wiele lat prowadził lud do Ojca Świętego, a także był bramą i drogą wiodącą do niego. W obecności Ks. Kardynała uroczyście otwarto tę drogę, którą teraz wierni będą kroczyć do Placu Jana Pawła II.
Niepowtarzalne doświadczenie obecności bł. Jana Pawła II:
W czasie procesji i na placu dało się odczuć, że Jan Paweł II błogosławił nam z okna niebieskiego. Była cudowna pogoda; w czasie poświęcenia placu wyszło piekne słońce i wiał ciepły „papieski wiatr”. Przy dźwiękach orkiestry dętej „Polonia Bras” i nieustannie bijących dzwonach na wieży kościoła wierni przybyli do pięknego i starannie przygotowanego Placu Jana Pawlła II. Proboszcz i kustosz millennijnego sanktuarium, O. Adam Filas, OMI, poprosił Ks. Kardynała o poświęcenie placu:
„Eminencjo, Najdostojniejszy Księże Kardynale Kościoła Świętego, Metropolito Kościoła Krakowskiego!!! Stoimy wokół placu Jana Pawła II, aby prosić Cię dostojny gościu o jego poświęcenie. Jak zawsze zapisujesz się w naszym sercu i pamięci złotymi zgłoskami; dzieliłeś z nami nasze niepokoje i trudności w czasie budowy tego dzieła i my dzisiaj dzielimy się z Tobą, Eminencjo, przeogromną radością! Po dwunastu latach naszej wspólnotowej „drogi krzyżowej” pomnik „Papieża Pokoju” staje na placu przed millennijną świątynią Polonii kanadyjskiej. Tak jak ta świątynia swoją architekturą, rozmachem i wielkością krzyczy do świata o wierze tych, którzy ją wznosili, tak ten pomnik „Papieża Pokoju i Papieża Pielgrzyma” będzie przypominał pokoleniom, że wiarę trzeba karmić, talentami służyć a miłością trzeba się dzielić z innymi. Tego przecież uczył nas i nadal uczy bł. Jan Paweł II. Umiłowany Księże Kardynale uproś teraz Bożego błogosławieństwa na to miejsce, aby ono zawsze emanowało świętością największego z rodu Polaków…”.
Po poświęceniu placu, O. Adam Filas, OMI podziękował Ks. Kardynałowi za nieoceniony dar relikwii trzech kropli krwi Jana Pawła II dla sanktuarium w Brampton:
„Witamy Ciebie jak zawsze z wielkim szacunkiem i miłością; dzisiaj w sposób szczególny; po staropolsku witamy Ciebie, KARDYNALE DOBRODZIEJU, bo przybyłeś do nas z nadzwyczajnym darem: jakże cenną relikwią krwi błogosławionego Jana Pawła II, cząstką jego świętości! Tej świętości, której Ty Księże Kardynale byłeś świadkiem przez prawie 40 lat. Czy kilka lat temu mógł ktoś pomarzyć o takiej łasce i takim wyróżnieniu dla naszego sanktuarium? Po ołtarzu, gdzie sprawuje się Eucharystia; tabernakulum, gdzie pozostaje z nami żywy i prawdziwy Chrystus, cudownej figurze Matki Bożej Ludźmierskiej – relikwie naszych świętych patronów są dla nas najwartościowsze i najdroższe! Od dzisiaj bł. Papież Jan Paweł II pozostanie w swojej relikwii pośród nas! Jego ewangeliczne życie będzie dla nas wzorem i zobowiązaniem! Księże Kardynale uroczyście obiecujemy regularnie modlić się o kanonizacje błogosławionego Jana Pawła II i żeby może Błogosławiony wybrał kogoś z Brampton, kogoś kto jest w stanie po ludzku beznadziejnym; żeby za Jego wstawiennictwem u Boga – dokonał się cud potrzebny do kanonizacji”.
Po uroczystym przekazaniu i wniesieniu relikwii do bramptońskiego sanktuarium, O. Adam Filas, OMI – proboszcz parafii i kustosz relikwii, raz jeszcze przywitał zaproszonych gości i wszystkich zgromadzonych:
„Eminencjo! A to Polska właśnie! To jest najprawdziwsza Polonia. Pamiętamy, że „tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską a Polak Polakiem”! Trwamy jak Matka Najświętsza pod Chrystusowym Krzyżem.
Moja umiłowana wspólnoto bramptońska i równie umiłowani Rodacy z całej Połnocnej Ameryki i z Polski. Czujecie jak działa Boża Opatrzność??!! Jak Bóg niósł Was na swoich rękach, po krętych niekiedy drogach i bezdrożach do „Ziemi Obiecanej”. Kanada przygarnęła, pomogła, dała szanse: Z Bożą pomocą wykorzystaliście ją. POTRAFICIE BYĆ BOGU WDZIECZNI; to jest cnota będąca odpowiedzią za otrzymane dobro, tym bardziej, że jest się ustawicznie obdarowywanym. To wspaniale sanktuarium jest wyrazem waszej wdzięczności, ofiarności i pobożności, bo budowane jest ku chwale Bożej i czci Matki Najświętszej! W przyszłości powiedzą z podziwem jak bardzo musieliście kochać Boga, skoro zdobyliście się na tak wielkie dzieło! Błogosławić was będą wszystkie pokolenia! Amen. Niech się tak stanie!”
Z homilii Ks. Stanisława Kardynała Dziwisza w Brampton:
„Trzy i pół roku temu, podczas Parady Jana Pawła II i na początku budowy tej jakże pięknej, millennijnej świątyni Polonii kanadyjskiej, dziękowałem wam za miłość i życzliwość, jaką otaczaliście zawsze Ojca Świętego Jana Pawła II. Ojciec Święty tę miłość odwzajemniał. Potwierdzał ją wielekroć, zwłaszcza stałą pamięcią w modlitwie, a także znaczącymi gestami. Podczas pobytu na Podhalu, w czerwcu 1997 roku, poświęcił dla was kopię figury Matki Bożej Ludźmierskiej. Ona miała wam towarzyszyć na nowej ziemi, w której rozpoczęliście nowy rozdział życia. A rok później poświęcił kamień węgielny pod mury tej świątyni. W ten sposób Jan Paweł II wpisał się na stałe w życie waszej wspólnoty, dla której kościół pod wezwaniem św. Eugeniusza de Mazenod, założyciela Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej oraz sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej stanowi bardzo ważny punkt odniesienia…
…My wszyscy wezwani jesteśmy do świętości, czyli do życia w Bogu. W urzeczywistnianiu tego najważniejszego projektu nie jesteśmy sami. Nie pielgrzymujemy sami do celu. Należymy do wspólnoty Kościoła. Dziś często pewne środowiska kontestują Kościół, również na polskiej ziemi. Wysuwa się hasła w stylu: Chrystus – tak, Kościół nie. A przecież nie ma Chrystusa bez Kościoła. Nikt nie zbawia się sam. Zbawiamy się w Kościele. Kościół jest grzeszny z powodu grzeszności swoich dzieci, ale jest równocześnie i przede wszystkim święty dzięki świętości swego Założyciela. W Kościele sprawują się święte tajemnice, a zwłaszcza tajemnica Eucharystii i pozostałych sakramentów. Wszyscy jesteśmy wezwani, by dzięki naszemu świadectwu Kościół ukazywał swoje prawdziwe i święte oblicze tym, którzy jeszcze nie znają Chrystusa lub znają Go w niedostatecznym stopniu…
…Dziś dziękujemy Bogu za przynależność do świętego Kościoła. Dziękujemy także za widzialny kościół – za waszą świątynię, która w tym roku została konsekrowana, czyli oddana na wyłączną własność Bogu. Niech będzie ona miejscem waszego stałego spotykania się z Jezusem, który jako jedyny ma słowa życia wiecznego. Niech w tych spotkaniach pomaga wam Matka Boża Ludźmierska. Niech pomaga wam relikwia krwi i duchowa obecność błogosławionego Jan Pawła II. Nie lękajcie się! Podobnie jak on, odważnie otwórzcie Chrystusowi na oścież wasze serca. Amen”.
Opracował O. Mieczysław Burdzy, OMI
Brampton, 21.05.2011
„Gaude Mater Polonia – prole fecunda nobili” („O ciesz się Matko Polsko w sławne potomstwo płodna”). Tak śpiewano już w XIII w., bo już wtedy Polska była płodna, bogata w „sławne potomstwo” wielkich ludzi i wspaniałych dzieł, dokonań! Tak było przez wieki, tak jest do dnia dzisiejszego! W ostatnich dziesiątkach lat Matka Polska radowała się i była dumna ze swoich Synów: kard. Stefana Sapiehy, Augusta Hlonda, Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego, błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki, i błogosławionego papieża Jana Pawła II z rodu Polaków; – „stupor mundi”, „podziw świata”, Boże arcydzieła! Ciesz się odzyskaniem niepodległości w 1918 roku, ciesz się swoją „Solidarnością”, dzieckiem polskiej kultury ewangelicznej.
Książe kijowski Włodzimierz wysłał na prześpiegi do Konstantynopola swoich wojów, aby zapoznali się z wiarą, którą oni wyznają. Poznali! Wrócili! I coście widzieli – pyta książę Włodzimierz! „Grecy wiedli nas, (do świątyni) gdzie służą swojemu Bogu i nie wiedzieliśmy w niebie li byliśmy czy na ziemi; nie ma bowiem na ziemi takiego widowiska, ni piękna takiego i nie wiemy jak opowiedzieć o tym, tylko to wiemy, że TAM BOG Z LUDZMI PRZEBYWA” Wystarczy! Ruscy bojarzy strzelili w dziesiątkę!
Umiłowani Rodacy! To samo możemy powiedzieć po poświęceniu naszej świątyni. Przedsionek nieba! Świątynia godna samego Boga! To jest najwspanialszy dar dla Boga w podzięce za „niepojęte Boże dary, za opiekę Bożej Opatrzności, która nas Polaków wiodła przez wieki i przyprowadziła do „ziemi obiecanej”! Tutaj w tej świątyni będziemy zawsze u siebie, bo będziemy u swego Ojca, bo będziemy u Matki Jezusa i naszej Matki! Ten kościół nigdy nie będzie pusty, bo tutaj będzie mieszkał żywy i prawdziwy Chrystus!
Wiecie, że wszystko to cośmy osiągnęli dokonywało się na granicy cudu; powtórzę co napisałem w moim przesłaniu do programu dzisiejszych uroczystości: “Budowa świątyni była drogą przez mękę: kłody rzucane pod nogi: administracyjne, finansowe, ludzkie i „nieludzkie”! Opatrzność Boża prowadziła, Matka Boża Ludźmierska dokonywała „małych cudów”. I oto millennijna świątynia Polonii kanadyjskiej stoi jako radość i ostoja zbawienia dla oddanych i życzliwych i z drugiej strony jako wyrzut sumienia dla wszystkich, którzy zamiast pomóc i pracować dla Bożej chwały – poddali się pod władzę szatana i przeszkadzali. Niech Bóg będzie dla nich miłosierny!
Dzisiaj jest dzień radości i dziękczynienia. Dlatego pragnę podziękować; przede wszystkim Bogu Wszechmogącemu za Jego natchnienia i prowadzenie – Bóg prowadził nas jak dziecko za rękę. Bądź uwielbiony Boże!
Dziękuję Maryi naszej Matce; Ona tutaj ubrana w ludźmierską sukienkę wyprasza łask wiele – Ona wybrała to miejsce. Bądź pochwalona Maryjo!
Pragnę również podziękować naszym szczególnym świętym; św. Eugeniuszowi de Mazenod – patronowi naszego kościoła, św. Judzie Tadeuszowi i bł. Janowi Pawłowi II. Im zawierzaliśmy i nadal zawierzamy trudne sprawy naszej wspólnoty – nigdy nas nie zawiedli!
Pragnę dzisiaj również podziękować ludziom, bez których nie byłoby tej podniosłej uroczystości:
Jego Excelencji Ks. Abp. Tomaszowi Collinsowi za jego ojcowską troskę o naszą wspólnotę, którego serdecznie wśród nas witamy. Ks. Abp. wybudowaliśmy dla Ciebie “filię katedry”, z której możesz pasterzować dla zachodniej części Twojej ogromnej Archidiecezji – czy jest ona wystarczająco wielka?
Jeżeli już mowa o Archidiecezji, to pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy pracują dla Archidiecezji, bez których nie można sobie wyobrazić budowy świątyni. Szczególne dzięki dla John McGrath, David Finnegan, Bill Dunlop, Arthur Peters, Gaye Shoemaker. Bóg zaplać!
O. Januszowi Błażejakowi, naszemu niezmordowanemu Prowincjałowi, bez którego pomocy i osobistego serdecznego zaangażowania nie byłbym w stanie osiągnąć zamierzonego celu. O. Januszu niech Ci Bóg wynagradza wielkie serce dla mnie i tego dzieła.
Dokładnie to samo, pragnę powiedzieć o O. Marianie Gilu, naszym prowincjale elekcie. O. Marianie mogłem zawsze na Ciebie liczyć i jako Dyrektora KSM i jako proboszcza św. Kazimierza. Bóg zapłać!
Dziękuję Władzom państwowym i administracji miasta, których dzisiaj serdecznie witam:
Ambasadora Polski w Kanadzie Jego Ekscelencję Kamysz Kosiniak wraz z małżonką, Ministra Emigracji Jasen Keney, Konsula Generalnego w Toronto Marka Ciesielczuka wraz z małżonką, Posła Rządu Federalnego Władysława Lizonia wraz z małżonką, Paną Burmistrz miasta Brampton – Susan Fennal.
Nie mogę zapomnieć o O. Krzysztofie Pulchnym, OMI, którego ze względu na poslugę w Kenii nie ma dzisiaj wśród nas, ale który w czasie swojego prowincjalatu znacząco przyczynił się do naszej dzisiejszej radości. To samo pragnę powiedzieć o postawie i roli O. Tadeusza Nowaka, OMI, który pracuje teraz przy Stolicy Świętej w Rzymie, Bóg zapłać!
Dziękuję Ks. Janowi Kołodyńskiemu, człowiekowi wielkiego serca i zrozumienia dla bezdomnych. To własnie on otwierał dla nas podwoje swego kościoła zawsze wtedy, kiedy nie mieliśmy się gdzie podziać. Ks. Janie pamiętaj – u nas zawsze jesteś u siebie!
Dziękuję wszystkim moim współbraciom Oblatom, a także wszystkim innym kapłanom dzisiaj obecnym, szczególnie zaś tym, którzy towarzyszyli mi przez ostatnie 12 lat poprzez troskę, dobre słowo, radę i modlitwę. Nie wyobrażacie sobie jak przy tego typu dziełach potrzebna jest kapłańska solidarność. Bardzo sobie to cenię i pozostanę wdzięczny!
Dziękuję wszystkim moim najbliższym współpracownikom; chciałbym wszystkich wymienić od początku istnienia Misji św. Eugeniusza de Mazenod: Otóż na przestrzeni ostatnich 12 lat pracowali ze mną: O. Józef Kowalik, O. Alfred Grzempa, O. Kazimierz Krystkowiak, O. Marcin Rosiński, O. Piotr Nowak, O. Piotr Dudek. Dk. Wojciech Nowak. Brawa dla tych odważnych ojców – nie każdy mógłby ze mną wytrzymać!
Dalej pracowali ze mną: Siostra Ewa Biniek, s. Jadwiga Kokolus, s. Alicja Jaszczak, s. Ewa Sosnicka, s. Anna Strycharz, s. Katarzyna Zaremba, s. Anna Kalinowska, s. Małgorzata Leszczyńska, s. Karolina Kortiak, p. Bożena Adamiec, p. Ewa Kaczmarek, p. Janina Zalewska, p. Beata Burakowska. p. Ewa Kaczmarska, p. Anna Kardasz, p. Jan Tatar, p. Marek Pabian oraz studentki: Zosia Szaflarska, Angelka Sarnecka, Jessica Sislo, Gabrysia Jurewicz, Julia Rzeszutek, Anna Bandyk – wielkie brawa dla tych odważnych ludzi.
Pragnę w tym miejscu podziękować Głównemu architektowi tego dzieła Stanisławowi Szaflarskiemu – Dziana. Taki project rysuje się raz na 1000 lat. Stasiu możesz być dumny ze swoich osiągnęć. Dziękuję ci za niezliczone dni, tygodnie i lata, które temu dziełu poświęciłeś. Jako że miałem swój udział w każdym calu tego przedsęwzięcia, to się trochę podszkoliłem i mogę od dzisiaj pracować u ciebie na pół etatu. Bóg zapłać Stasiu.
Z głębi serca dziękuję dzisiaj Joe Kutlesa z firmy Jomar, głównemu wykonawcy tego dzieła. Drogi Joe! Jestem o tym przekonany i powtarzam to przy każdej okazji – nie byłoby nas tutaj dzisiaj, gdyby nie twoje wielkie doświadczenie budowlane i mądrość, dzięki której przekonałeś wszystkich odpowiedzialnych za decyzje, że to co planowaliśmy jest możliwe do wykonania i to jeszcze w budżecie. Pozostaniesz dla nas zawsze bohaterem. Bóg zapłać!
Dziękuję również wszystkim polonijnym parafiom, biznesom, grupom, organizacjom, zespołom, mediom oraz indywidualnym sponsorom – bez waszej pomocy i zaangażowania nie byłoby dzisiaj tyle radości, a kościół nie byłby tak piękny!
W końcu dziękuję moim kochanym parafianom. Sądzę, że każdy proboszcz ma prawo tak powiedzieć; a ja mówię to z całym przekonaniem – jesteście wspaniali; rozmodleni, ofiarni, wspaniałomyślni, posłuszni, dyspozycyjni, wielkoduszni, zdolni do poświęceń. Chce się z wami żyć i dla was pracować. Bóg wam zapłać!
Na koniec pragnę wszystkich przeprosić za błędy, które ze słabości ludzkiej popełniłem na przestrzeni tych 12 lat tworzenia parafii i budowy kościoła. Czasem dla tego dzieła traciłem głowę i przekraczałem bariery rozsądku! Przepraszam za brak cierpliwości, za stanowcze komendy i komentarze, za góralską upartość, za wszystko czym mogłem dotknąć i zranić kogokolwiek. Mimo moich słabości, w moim sercu zawsze pragnąłem dobra, robiłem wszystko z myślą o naszym dziele i wszystkim dobrze życzyłem – nawet moim wrogom i przeciwnikom. Raz jeszcze przepraszam!
A teraz obiecana niespodzianka. Otóż w październiku tego roku, dzięki życzliwości Ks. Kardynała Stanisława Dziwisza otrzymamy do naszej millennijnej świątyni relikwie I klasy (czyli krwi) bł. Jana Pwała II. Tak więc nasza świątynia stanie się również szczególnym miejscem czci naszego umiłowanego Papieża.
Ks. Arcybiskupie, zaproszeni goście, Bracia i siostry w Chrystusie Panu. Dobrze, że jesteście – Brampton wita Was, Brampton kocha Was, Brampton dziękuje Wam!
O. Adam J. FILAS, OMI
Proboszcz
Brampton, 13.06.2010
Kochani Rodacy,
Bóg wchodzi w kontakt z człowiekiem, posługując się znakami i symbolami. Najpełniejsze objawienie się Boga w czasie i przestrzeni dokonało się w Jezusie Chrystusie. Przez tajemnicę Wcielenia Syn Boży stał się „miejscem”, bo przecież „Słowo stało się ciałem”. Dzięki temu Chrystus stał się świątynią Boga, miejscem Jego obecności i chwały. Ponadto Chrystus zamieszkał między nami. Kościół jako budowla, jest manifestacją Boga obecnego w czasie i przestrzeni. Rzec by można, że jest epifanią Chrystusa historycznego, ale równocześnie i paschalnego.
Dlatego uroczystość wmurowania kamienia węgielnego w mury powstającej świątyni ma przede wszystkim na celu uprosić Boże błogosławieństwo dla podjętego dzieła budowy kościoła. Budynek wznoszony z kamieni i stali będzie widocznym znakiem żywego kościoła, a mówiąc konkretniej – nas wszystkich tworzących parafię pod wezwaniem św. Eugeniusza de Mazenoda, bo przecież kościół jako lud, jest mistycznym Ciałem Jezusa Chrystusa.
W związku z tym św. Paweł mówi: „Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef 2, 19-22).
Eminencjo, Ks. Kardynale Józefie – Prymasie Polski. Mając na uwadze, że świątynia ta jest millennijnym dziełem Polonii kanadyjskiej, ośmielam się prosić w imieniu wszystkich Rodaków w Kanadzie o Twoją Eminencjo modlitwę oraz wmurowanie kamienia węgielnego, który pochodzi z grobu św. Piotra, a został poświęcony prze Sługę Bożego Jana Pawła II. Niech ten kamień oraz Twoja apostolska posługa będą dla nas na zawsze przypomnieniem o łączności ze Stolicą Apostolską i grobem św. Piotra – Księcia Apostołów. Niech ten kamień przypomina nam także o fundamentalnej prawdzie chrześcijańskiej, że my wszyscy jesteśmy świątynią Boga i Jego mieszkaniem.
Modlitwa Ks. Kardynała:
Wszechmogący wieczny Boże, zlej swoje obfite błogosławieństwo na tę millennijną świątynię – świątynie tysiąclecia oraz na wszystkich, którzy pracują dla tego dzieła i je wspierają. Niech trud pracy, ogromnego poświęcenia i ofiary zaowocują nie tylko szczęśliwym ukończeniem budowy, ale niech przyczyną się także do umocnienia wiary, nadziei, miłości i zjednoczenia całej Polonii kanadyjskiej. W tej historycznej chwili wmurowania kamienia węgielnego wzywamy wstawiennictwa Pani Ludźmierskiej Matki Pocieszenia, świętych Piotra i Pawła, św. Eugeniusza waszego patrona i wszystkich świętych – zawierzając im dzisiaj i jutro tej parafii. Boże, bądź uwielbiony w tej świątyni i pociągaj do niej tysiące wiernych na spotkanie z Tobą! Prosimy o to przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
O. Adam J. FILAS, OMI
Proboszcz
Brampton, 22.10.2006
Kochani Rodacy,
Jakże prawdziwe i wymowne dzisiaj są słowa Psalmisty, które znowu uczyniłem mottem do mojego przesłania na ten szczególny dzień. Patrząc z perspektywy czasu trudno nie oddać Bogu i Maryi przewodniej roli w organizowaniu i tworzeniu tego wielkiego millennijnego przedsięwzięcia Polonii kanadyjskiej. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości wierzę, że człowiek może jedynie być nieudolnym narzędziem w ręku Boga; że tak naprawdę bez Boga nie może on osiągnąć nic, co miałoby jakiekolwiek znaczenie dla niego, dla Kościoła, czy dla świata.
Piszę o tym dzisiaj dlatego, że jeszcze nigdy przedtem Bóg mnie tak nie doświadczył. W żadnej innej posłudze, którą pełniłem do tej pory nie doznałem tylu upokorzeń; często od tzw. „swoich ludzi”. To chyba boli zawsze najmocniej. Także, nigdy bardziej nie odkryłem mojej ludzkiej słabości i bezradności jak w czasie siedmioletniego przygotowania do tego dzieła. Ta droga, którą wspólnie przeszliśmy do tej pory, była dla mnie osobiście wielką lekcją życia. Za tę szkołę miłości i służby aż do bólu, pragnę dzisiaj Bogu podziękować.
Słusznie mówimy często, iż wielkie rzeczy rodzą się w bólu i muszą być okupione ogromną dozą poświęcenia i wyrzeczenia. Nie sposób teraz wyliczyć tych, którzy swoją ciężką pracą, swoją krwawicą przyczynili się do sukcesu dnia dzisiejszego. Tysiące ludzi odkryło i zrozumiało potrzebę nowej świątyni Polonii kanadyjskiej. Jest to nic innego jak odkrycie i zrozumienie znaku czasu, który został nam objawiony przez samego Boga. Mam wielką nadzieję, że teraz, kiedy rozpoczynają się już prace na naszej „świętej ziemi”, za wyżej wspomnianymi pójdą ci, którzy do tej pory powątpiewali. Owe wątpliwości niektórych nie przyczyniły się niestety do łatwiejszego i szybszego procesu przygotowania do budowy; były one często kłodą pod nogami tych, którzy są za to dzieło odpowiedzialni. Z drugiej jednak strony nikt nie może przecież przeszkodzić planom Bożym. Wcześniej czy później, Bóg znajdzie sposób i ludzi, aby swoje dzieła przeprowadzić.
Cieszę się bardzo, że uroczystość rozpoczęcia budowy przypada na miesiąc październik, który jest poświęcony rozważaniu tajemnic z życia Jezusa i Maryi w różańcu świętym. Maryję, Ldźmierską Panią prosiliśmy o znalezienie odpowiedniego gruntu pod budowę naszej świątyni. Jej zawierzyliśmy czas zbiórki funduszy, przygotowania planów i pozwoleń na budowę. Teraz zawierzamy Jej matczynej opiece czas konstrukcji domu Jej Syna, gdzie i Ona znajdzie swoje godne miejsce, aby nadal wypraszać nam potrzebne łaski na co dzień.
Niech św. Eugeniusz de Mazenod, który został dany naszej parafialnej wspólnocie jako szczególny patron i opiekun, wyprasza nam łaskę zrozumienia i akceptacji woli Bożej oraz uczy nas cierpliwości w realizacji Bożych planów.
Wdzięczny wszystkim za dar serca
O. Adam J. FILAS, OMI
Proboszcz
Brampton, 14.05.2003
Drodzy Rodacy,
Chociaż św. Eugeniusz urodził się w 1782 roku, to jednak może on stać się cudownym patronem dla każdego – dzisiaj. Kościół, ogłaszając świętych – daje ich zawsze za wzór do naśladowania dla całej ludzkości i na wszystkie czasy. Ojciec Święty Jan Paweł II przez akt kanonizacyjny w 1995 roku ogłosił Eugeniusza de Mazenod świętym – i wskazał na Jego cnoty i walory, które miały znaczenie nie tylko w czasach, w których żył i działał św. Eugeniusz, ale jak najbardziej mają wielkie znaczenie i sens w czasach, w których my żyjemy. Czy my nie żyjemy na emigracji, na której różnorakich problemów zaznał także św. Eugeniusz? Przez dziesięć lat przebywał na emigracji we Włoszech. Czy ktoś, kto nie doznał trudów emigracji – może emigranta zrozumieć? Może mu skutecznie pomóc?
Św. Eugeniusz miał szczególne miejsce w swoim sercu dla ubogich. Nie chodzi tu tylko o ubogich materialnie. Ubóstwo przyjmuje różne oblicza. Różne są jego odcienie. Po rewolucji francuskiej Kościół we Francji krwawił, potrzebował odbudowy i odnowy w każdym wymiarze. Kościół jako wspólnota został rozproszony. Brak kapłanów i osób konsekrowanych po rewolucji wpłynął na osłabienie życia religijnego i moralnego. Młody Eugeniusz spotykał niechciane dzieci, zagubioną i zdeprawowaną młodzież, więźniów politycznych oraz ubogich materialnie. Można by powiedzieć, że jako arystrokata nie musiał się nad biedą drugiego człowieka pochylać. Ale nie Eugeniusz. On bowiem zawsze miał szczególne miejsce w swoim sercu dla ubogich. Czy dzisiaj nie ma ubogich pośród nas? Czy troska o ubogich – to cnota przestarzała, nie na czasie?
Któż lepiej od Jana Pawła II może zrozumieć maryjność św. Eugeniusza? Totus Tuus – cały Twój o Maryjo – widnieje w papieskim herbie. Św. Eugeniusz również postawił na Maryję. Przeżywał jak dziecko, kiedy dowiedział się, że Papież oddał Misjonarzy Oblatów pod opiekę Maryi Niepokalanej. „Czyż można było wymarzyć sobie lepszy tytuł” – pisał do swoich duchowych synów po audiencji. „Być Oblatem Maryi Niepokalanej i mieć do niej szczególne nabożeństwo – to trzymać w ręku bilet wstępu do nieba”. Czy my nie pragniemy takiego zapewnienia? Czy nie chcielibyśmy trzymać w ręku takiego biletu?
Jesteśmy zaszczyceni i czujemy się bardzo wyróżnieni, że dane nam jest przeżywać uroczystość przyjęcia pierwszej klasy relikwi św. Eugeniusza de Mazenod. Czy możemy wymarzyć sobie lepszego patrona na nasze trudne czasy? Ojciec Święty Jan Paweł II, ogłaszając św. Eugeniusza „Patronem Nowej Ewangelizacji” stwierdził, że On jest jednym z najlepszych wzorów do naśladowania na dzisiaj; na czasy równie trudne dla Kościoła, a może nawet pod pewnymi aspektami trudniejsze – niż czasy po rewolucji francuskiej, w których żył św. Eugeniusz. Św. Eugeniuszu bądź nam mężnym przewodnikiem! Chroń nas przed niebezpieczeństwami, które nam zagrażają! Ucz nas, abyśmy między sobą praktykowali: „miłość, miłość, miłość – a na zewnątrz gorliwość o zbawienie dusz”.
O. Adam J. FILAS, OMI
Proboszcz i kustosz relikwi
Kilka faktów z uroczystości:
Uroczystości poprzedziła nowenna do św. Eugeniusza, która rozpoczęła się w piątek 16 maja o godź 19:00 w kaplicy na Steeles i Mavis, a także Triduum bezpośrednio przygotowujące na doroczny odpust parafialny i przyjęcie relikwi, które miało miejsce na placu pod nowy kościół przy ołtarzu polowym.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył Jego Ekscelencja Reynald ROULEAU, OMI – Biskup diecezji Churchill – Zatoki Hudsona. Pod koniec Eucharystii O. Frank Santucci, OMI – Postulator Generalny z Rzymu, przekazał wspólnocie Misjonarzy Oblatów w Brampton relikwie pierwszej klasy (cząstki kości wskazującego palca prawej reki) św. Eugeniusza de Mazenod. W koncelebrze udział wzięło wielu Misjonarzy Oblatów z różnych części Kanady; przybyli też politycy, przedstawiciele rządu Polski, władze miasta na czele z panią Burmistrz – Susan Fenell.
Po Mszy św. miał miejsce wielki festyn dziękczynny z wieloma atrakcjami, występami zespołów regionalnych, dobrze zaopatrzoną kuchnią polową, a do tańca porwał wszystkich zespół „Bajer” – Roberta Baja.
Brampton, 19.10.2002
Kochani Rodacy!
Kiedy myślę o tym co dokonało się i ciągle dokonuje w Brampton, w moim sercu brzmi jedno stwierdzenie: “Bóg tego chciał!”
- Bóg chciał naszego wielkiego trudu poszukiwania godnego miejsca pod kolejną polską świątynię, w której przez wieki będzie odbierał chwałę od swego ludu
- Bóg chciał sprawdzić naszą wiarę, nadzieję i miłość – posyłając nas tworzyć coś od zera.
- Bóg pragnął, byśmy w tym co nas od początku przerastało – Jemu przede wszystkim zaufali.
- Bóg widział, że sami nie będziemy w stanie podołać temu wyzwaniu – dlatego wskazał na Matkę – „Oto Matka Twoja” – Jej zawierzyliśmy cały projekt budowy kościoła, centrum kultury i domu seniora w Brampton.
- W końcu – przez cały ten czas (trzech lat) tworzenia się nowej parafii w Brampton – Bóg potwierdza wieloma znakami i cudami dzieło, które On sam rozpoczął.
Trudno jest słowami opisać to co się w Brampton dzieje. Ze 150 rodzin – na początku – urośliśmy do 2.400 rodzin – dzisiaj. Mamy już 24 grupy i organizacje parafialne. Od pierwszej niedzieli listopada będziemy celebrować 5 Mszy św. w niedzielę – 4 polskie i 1 angielską. W każdą niedzielę do południa celebrujemy cztery Msze św. w katolickiej szkole, a wieczorną w kaplicy przy plebanii. Parafia cieszy się wielką ilością młodych małżeństw, a co za tym idzie – ogromną liczbą młodzieży i dzieci. Mamy już ponad 50 młodych ludzi w Organizacji Rycerzy Kolumba, 18 Róż Żywego Różańca, około 60-ęciu dzieci służy do Mszy św. przy ołtarzu, mamy bardzo dynamicznie rosnącą grupę młodzieżową, wielu młodych zaangażowanych jest w różnego rodzaju scholkach, zespołach regionalnych, Oazie Dzieci Bożych i kółkach zainteresowań. Prowadzimy też katechezę na wszystkich poziomach w szkole polskiej.
To co chyba najbardziej radosne i tchnące nadzieją na przyszłość – to nowy duszpasterz O. Alfred Grzempa, OMI, którego przed tygodniem O. Prowincjał Chris Pulchny posłał do pracy w tworzącej się parafii św. Eugeniusza w Brampton.
Po tym co powiedziałem wydawać by się mogło, że już wszystko mamy! Otóż nie mamy jeszcze jednego – nie mamy własnego dachu nad głową. Nie mamy kościoła, który byłby jednocześnie wyznaniem naszej wiary i miłości do Boga na zewnątrz i miejscem czci i uwielbienia Boga oraz karmienia naszej wiary w wewnątrz. Tego nam jeszcze brakuje!
Przy całej mojej działalności duszpasterskiej zawsze najmniej martfiłem się o pieniądze. I przy tym dziele jest podobnie. Wierzę mocno, że jest to Boże dzieło – zresztą, Bóg to ciągle potwierdza znakami! Skoro więc jest to dzieło Boga – to On znajdzie sobie odpowiednich ludzi i stworzy odpowiednie warunki, aby to dzieło ukończyć. Moim zadaniem jest tylko nadsłuchiwać, rozpoznawać Jego natchnienia i starać się je realizować.
Jako że jest to bankiet wdzięczności – pragnę z całego serca Wam wszystkim bez wyjątku podziękować za wszelką pomoc w tym dziele staropolskim Bóg Zapłać! Niech Pan Jezus wynagrodzi wszystkim według Waszych zasług!!! Skoro więc zdecydowaliście się tutaj przyjść, to znaczy, że chcecie mieć dalszy udział w Bożych planach dla Polonii w Kanadzie. Niech i to Pan Jezus Wam wynagrodzi.
A teraz do rzeczy! Mam więc wielką nadzieję, że po dzisiejszym bankiecie będziemy jeszcze jeden krok do przodu – co to znaczy to Wy dobrze wiecie. Jeszcze jeden wielki krok, aby znaleźć się u siebie! Jeszcze jeden krok, aby ruszyła procesja, aby zadzwoniły dzwony, aby Jezus był uwielbiony!!!
Szczęść nam wszystkim Boże!
O. Adam J. FILAS, OMI
Proboszcz
Brampton, 22.07.2002
Kochani Rodacy,
W dniu 21 lipca 2002 r. królestwo naszej Pani Ludźmierskiej – Matki Pocieszenia znacznie się powiększyło. Tysiące Rodaków w Kanadzie obrało ponownie Maryję za swoją Matkę i Królowę; do tej uroczystej chwili prowadziło gorące nabożeństwo i nieustająca nowenna, która trwała pięć lat. Oto bowiem odtąd Polacy w Kanadzie będą czcić Maryję także w ludźmierskiej figurze. Bo tak chciała Boża Opatrzność! Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie wizyty apostolskiej w Ludźmierzu, 7 czerwca 1997 r, poświęcił wierną kopię figury Matki Bożej Ludźmierskiej dla Polonii w Kanadzie. I od tego czasu, najpierw w parafi św. Maksymiliana Kolbe w Mississauga, a teraz w Brampton w parafii św. Eugeniusza de Mazenod, w swoim emigracyjnym sanktuarium Maryja ustawicznie wyprasza łaski i dobrodziejstwa niebios wszystkim, którzy się do Niej uciekają przyciągając rzesze swoim delikatnym uśmiechem. „Ten uśmiech na Jej twarzy wywołuje w sercach modlących się uczucie pokoju i nadziei na lepsze jutro” – (to cytat jednej z czcicielek Matki Bożej Ludźmierskiej).
Żyjemy w czasach, które nie rokują na najlepsze jutro! Świat coraz bardziej żyje bez Boga, Jego przykazań i wartości moralnych! Można z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że nie zostało już wiele źródeł pocieszenia dla nas – oprócz tego jednego, które znajdujemy w Chrystusie i Maryi – Matce Bożej Pocieszenia. Dlatego też od lat odprawiamy nabożeństwo do Matki Bożej Pocieszenia, aby Ona wypraszała dla nas łaskę wewnętrznej radości i pokoju, bez których nie ma prawdziwego szczęścia człowieka, aby wypraszała nam łaskę czystego serca!
Dzień 21 lipca zgromadził ok. 5000 Polaków wokół Chrystusa i Jego Matki. Temu wyjątkowemu spotkaniu przewodził Jego Eminencja Ksiądz Józef Kardynał Glemp – Prymas Polski oraz wielu polskich biskupów. Zgromadziły nas dwa wydarzenia: koronacja cudownej figury Matki Bożej Ludźmierskiej oraz odsłonięcie i poświęcenie pomnika Jana Pawła II. Pomnik – „PAPIEŻA POKOJU” ufundował dla naszej wspólnoty polonijnej w Kanadzie były wiceprezydent Tajwanu Dr Lien Chan, który jest zafascynowany osobą Ojca Świętego oraz Jego wysiłkami na rzecz pokoju w świecie; należy w tym miejscu dodać, że Dr Lien Chan jest baptystą.
W imieniu całej Polonii w Kanadzie, pragnę w tym miejscu z głębi serca podziękować Jego Ekscelencji Księdzu Biskupowi Stanisławowi Dziwiszowi – Osobistemu Sekretarzowi Jana Pawła II, za nieocenioną pomoc w realizacji projektu pomnika PAPIEŻA POKOJU”. Wspaniały i potężny ten pomnik Jana Pawła II, (5 m.) odsłonił i poświęcił Ksiądz Prymas Polski Józef Glemp. W czasie pontyfikalnej Mszy św. Ksiądz Kardynał dokonał również aktu koronacji cudownej figury Matki Bożej Ludźmierskiej z Dzieciątkiem Jezus, koronami papieskimi. Trudno było powstrzymać się od łez wzruszenia i wdzięczności. W czasie koronacji płakała nawet Pani Burmistrz miasta Brampton, która podobnie jak Dr Chan, również nie jest katoliczką.
Wspomniane wydarzenia miały miejsce na terenie 10,5 ha ziemi, gdzie w niedalekiej przyszłości powstanie polski kościół – dzieło wdzięczności całej Polonii dla Matki Bożej za dar Jezusa oraz Centrum Polskiej Kultury i Dom Seniora. W tych wielkich i historycznych uroczystościach oprócz Księdza Prymasa udział wzięli: Ks. bp. Jan Ozga z Kamerunu, Ks. bp. Andrzej Suski z Torunia, Ks. Bp. Marian Florczyk z Kielc, Ks. Biskupi Edward Janiak i Jan Tyrawa z Wrocławia, Ks. bp Jan Wątroba z Częstochowy, Ks. Waldemar Macko – Sekretarz Prymasa Polski.
Uroczystą Mszę św. koncelebrowali także O. Krzysztof Pulchny – Prowincjał Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej – Prowincji Wniebowzięcia w Kanadzie, O. Janusz Błażejak, OMI – Prezes Konferencji Księży Polskich na wschodnią Kanadę oraz Proboszcz parafii św. Kazimierza, O. Stanisław Kowal, OMI – Proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbe, O. Adam Filas, OMI – Proboszcz Parafii św. Eugeniusza de Mazenoda i Kustosz sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej oraz blisko trzydziestu kapłanów miejscowych i przybyłych z różnych stron na Światowe Dni Młodzieży.
Byli też dygnitarze państwowi, władze miasta Brampton, sponsorzy i biznesmeni. Oczywiście, na podniosłej uroczystości nie zabrakło naszych Górali ze Związku Podhalan w Kanadzie, zespołu góralskiego “Śwarni z Kanady” oraz zespołu “Regle z Poronina” z Polski w cudownych strojach ludowych. Widać ich było wszędzie! Swoim graniem i śpiewaniem cieszyli serca uczestników i… z pewnością samej Gaździny Ludźmierskiej.
W uroczystości udział wzięły też takie zespoły i chóry jak: Magnifikat, Relax, Renesans, Lechowia, Hosanna, Polonia Brass-Band, które czy to swoim przepięknym graniem, śpiewem czy tańcem ubogaciły i nadały bardzo podniosły character temu historycznemu wydarzeniu w Brampton. Trudno byłoby przygotować tego typu uroczystość bez udziału wszystkich organizacji parafialnych oraz ciężkiej pracy setek parafian.
Maryjo – Królowo naszych serc i Królowo naszych rodzin! Prowadź nas! Otwieraj na Bożą łaskę! Daj pragnienie świętości nam i naszym rodzinom! Niech pod Twoim królewskim płaszczem gromadzi się Kościół Chrystusowy, a wszystkie narody żyją we wzajemnej miłości i pokoju.
O. Adam J. FILAS, OMI
Proboszcz
Brampton, 16.07.2002
Drodzy Rodacy,
Uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika zaplanowane zostały na czas zlotu młodzieży z całego świata i obecność wśród nas Namiestnika Chrystusowego Jana Pawła II. Nie można było wybrać lepszego czasu na to wydarzenie! Kiedy otrzymaliśmy wiadomość, że pomnik Papieża jest już na placu, na naszej – jak ją nazywamy “świętej ziemi”, trudno było się powstrzymać od łez. Zobaczyliśmy w końcu tak długo wyczekiwany samochód ciężarowy oraz kilka dźwigów na placu pod budowę millennijnej świątyni. Już od dwóch tygodni martwiliśmy się czy pomnik przybędzie na czas z Mediolanu. Przygotowania do przylotu Ojca Świetego już prawie zakończone, uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika zaplanowane, Ks. Prymas Józef Kardynał Glemp w drodze do Brampton, a pomnika jeszcze nie ma. W końcu modlitwy zostały wysłuchane. Matka Najświętsza – Pani Ludźmierska, której całą sprawę powierzyliśmy – nie zawiodła. Pan Bóg nas wysłuchał – pomnik dotarł na czas. Owym dniem szczęśliwym był 16.07.2002, godź. 10:30 rano.
Trudno przy tej okazji nie wspomnieć wszystkich, którzy w taki czy inny sposób przyczynili się do zrealizowania idei Pomnika Jana Pawła II. Nie można słowami opisać naszej serdecznej wdzięczności dla Jego Ekscelencji Ks. Biskupa Stanisława Dziwisza – osobistego sekretarza Jego Świątobliwości. To co się wydarzyło – nie mogłoby się wydarzyć bez pomocy i zaangażowania Ks. Biskupa Stanisława. Bóg zapłać!
Po Ks. Biskupie najwięcej uznania należy się panu Dr Lien Chan – byłemu wiceprezydentowi Tajwanu. Ktoś kiedyś napisał w jednej z polskich gazet, że Dr Lien Chan chciał ufundować pomnik Jana Pawła II dla Watykanu, ale ponieważ w Watykanie nie było miejsca – pomnik wylądował w Brampton. To jest wielka nieprawda krzywdząca intencje i zasługi Dr Lien Chan. Od momentu mojego spotkania z Dr Lien Chan rozmowy zawsze dotyczyły pomnika „Papieża Pokoju” w Brampton. Zafascynowany millennijnym dziełem Polonii w Brampton, Dr Lien Chan chciał dołożyć swoją cegiełkę – pragnąc jednocześnie uczcić największego z Polaków, Ojca Świętego Jana Pawła II – za to co On czyni dla sprawy pokoju na świecie.
Nasze Bóg zapłać płynie także dla pana Andrzeja Krawczyka i jego firmy LP Bronze International, wykonawcy tego pomnika oraz autorce projektu Ewie Riquelme – artystce-rzeźbiarce z Hiszpanii. Nasz przepiękny pomnik nie stałby dzisiaj przed kaplicą, przypominając wszystkim o wielkości naszego chrześcijańskiego powołania, gdyby nie grono ofiarnych i oddanych sprawie ludzi, którzy przez swoją ciężką pracę i konkretną ofiarę zasłużyli na wielkie uznanie. Do grona wspomnianych ludzi należą panowie: Eugeniusz Jurewicz, Piotr Swątek, Ryszard Targoński, Józef Leszczyński, Tadeusz Grecki, Stanisław Ratułowski i Andrzej Rafacz.
Teraz pomnik „PAPIEŻA POKOJU” czeka już na swoje ostateczne przeznaczenie. Po zbudowaniu millennijnej świątyni – stanie przed nią na placu Jana Pawła II, aby witać wszystkich przybywających na spotkanie z Bogiem i Maryją. Będzie on również przypominał nam o naszych korzeniach, wartościach chrześcijańskich i ojczyźnianych oraz naszej godności dzieci Bożych. POLONIA SEMPER FIDELIS!!!
O. Adam J. FILAS, OMI
Proboszcz
Brampton, 10.10.2001
Na tę chwilę Polonia kanadyjska czekała długo. Przez całe lata niezliczona rzesza naszych Rodaków zanosiła gorące modlitwy do Boga, aby pragnienie dzisiejszego dnia stało się rzeczywistością. I doczekaliśmy się! Ks. Bp. Mateusz Ustrzycki dokonał aktu poświęcenia gruntu pod budowę upragnionej millennijnej świątyni w Brampton. Celebrujemy dzisiaj w gronie zaproszonych znakomitych gości, naszych drogich Parafian, ludzi, którzy dobrze nam życzą oraz Rodaków z różnych stron Kanady i Stanów Zjednoczonych. Mamy nawet jedną sympatyczkę z Tajwanu. Przyszliśmy tego dnia, aby publicznie zamanifestować naszą wiarę i umiłowanie świętych tradycji chrześcijańskich i kulturowych oraz okazać Bogu wdzięczność za dobrodziejstwa, którymi nas obdarza.
Nie byłoby dzisiejszej uroczystosci, gdyby nie ciężka praca i poświęcenie wielu ludzi, za których w sposób szczególny modliliśmy się w czasie Mszy św. Jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy powitać w naszej wspólnocie modlitwy naszych zacnych gości: Jego Ekscelencję Ks. Bp. Mateusza Ustrzyckiego, Superiora Dystryktu i Proboszcza parafii św. Kazimierza w Toronto – O. Janusza Błażejaka, OMI, który reprezentował również O. Prowincjała Krzysztofa Pulchnego, OMI. O. Zygmunta Musielskiego, OMI, O. Sławomira Obłąka, OMI, O. Jana Szkodzińskiego, OMI, O. Kazimierza Krystkowiaka, OMI, Ks. Józefa Wąsika, Ks. Tadeusza Walczyka, Konsula Generalnego Rzeczpospolitej Polski – Jacka Junosze Kisielewskiego, Burmiszcz Miasta Brampton – Susan Fennell, Ministra Zdrowia Prowincji Ontario – Tony Clement, Konsula – Piotra Strutyńskiego, Radne Miasta Brampton – Avtar Aujla i Elaine Moore, Prezesa Kongresu Polonii Kanadyjskiej – Elżbietę Rogacką, Prezesa CEO Credit Union – Edwarda Sarneckiego, Przewodniczącego Rady Dyrektorów Naszej Credit Union – Andrzeja Machuta, Państwa Jasińskich.
W Najświętszej Ofierze, modliliśmy się wspólnie w intencji naszego millennijnego dzieła, a także za miasto Brampton, które otwiera dla nas swe granice z wielką radością. Polecaliśmy Panu Bogu sprawy pokoju na świecie – szczególnie bardzo trudną sytuację w Stanach Zjednoczonych; w modlitwach naszych nie zapomnieliśmy o tych, którzy zginęli z rąk terrorystów a także o ich rodzinach. Przez ręce Maryi – Matki Kościoła, oddaliśmy Bogu wszystkich, którzy zakupili cegiełki, a także tych, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do radości dzisiejszego dnia. Na koniec Ks. Bp. wręczył “legitymacje ministranta” wszystkim dzieciom służącym przy ołtarzu Pana, a później głos zabrali nasi zacni goście. Po uroczystościach poświęcenia ziemi, wszyscy udali się do Centrum Polskiej Kultury im. Jana Pawła II w Mississauga, aby wziąć udział w gala bankiecie, zorganizowanym na tę wielką okazję. Swym wystąpieniem bankiet uświetniła znana i lubiana piosenkarka polskiej estrady – Irena Jarocka, a toważyszyła jej Karolina Ingleton. Jedną z piosenek swego repertuaru: “Kocha się raz” Irena Jarocka zaśpiewała w duecie z O. Adamem Filasem, OMI.
O. Adam J. FILAS, OMI
Proboszcz